Zapisy na Puchar Warsa i Sawy

7 kwietnia wyjeżdżamy do Warszawy na V Puchar „Warsa i Sawy” – Turniej dla dzieci, kadetów i juniorów w karate tradycyjnym.

Koszt: 80 zł. Dodatkowo 30 zł za drugą konkurencję – kumite od rocznika 2006 i starsi.

Zapisy w biurze AKT, telefonicznie do piątku 23 marca – 12 346 42 00, bądź mailowo do niedzieli 25 marca – biuro@karate4u.pl.

Godziny zawodów: 10.00-18.00.

Miejsce: Warszawa, ul. Siennicka 40, Ośrodek Sportu i Rekreacji.

Organizatorzy: Polski Związek Karate Tradycyjnego oraz Uczniowski Klub Karate Tradycyjnego „Praga Południe”.

Treningi w okresie świątecznym

Zapraszamy do zapoznania się z grafikiem zajęć w okresie świątecznym.

Od czwartku 29 marca do poniedziałku 2 kwietnia w Akademii w Niepołomicach oraz w Dojo w TAURON Arenie Kraków odbywa się świąteczna przerwa. Od 3 kwietnia zapraszamy na treningi zgodnie ze stałym grafikiem zajęć.

27 marca dzieci tańczące w Akademii w Niepołomicach o godz. 16.15 zapraszamy na 17.00. Natomiast w Wielki Czwartek zajęcia taneczne są odwołane.

W czwartek 29 marca w Krakowie przy ul. Wicherkiewicza odbędzie się jeden trening o godz. 18.40 dwóch grup.

Zbiórka pluszaków

Akademia w Niepołomicach przyłącza się do świątecznej zbiórki maskotek oraz przyborów szkolnych (kredki, pisaki, bloki, farby, kolorowanki itp.) dla dzieci przebywających w szpitalu w Krakowie – Prokocimiu.

Organizatorem akcji jest Niepołomickie Stowarzyszenie Patriotyczne. Pluszaki i pozostałe rzeczy można przynosić do Akademii. Zachęcamy do przyłączenia się do akcji! Zbiórka trwa do 28 marca 2018 r.

Polska Liga Karate Tradycyjnego

Ruszyła Polska Liga Karate Tradycyjnego. Po pierwszym turnieju Konrad Irzyk zajmuje piąte a Wiktor Staszak szóste miejsce. Zmagania przeprowadzono 18 marca w Dojo Stara Wieś.

Po rundzie eliminacyjnej z rozgrywkami PLKT musiał pożegnać się Paweł Tomasik, który w losowaniu dwukrotnie trafił na swoich klubowych kolegów. Po przegranym pojedynku kitei z Konradem Irzykiem i kumite z Wiktorem Staszakiem, niestety nie zakwalifikował się do PLKT (startuje 8 zawodników).

Po zakończeniu eliminacji rozpoczął się I turniej ligi. W rundzie kitei Konrad Irzyk ponownie trafił na klubowego kolegę – tym razem na Wiktora Staszaka – i spotkanie zakończył zwycięsko. Następnie przegrał w walce z Konradem Kardasem. Wiktor stoczył pojedynek z Dawidem Rojowskim. Lepszy okazał się zawodnik z Kluczborka. Po zsumowaniu punktów z rundy kata, zawodnicy AKT trafili do drugiej czwórki. W kolejnej wspólnej walce Konrad pokonał Wiktora i ostatecznie zajął piąte miejsce. Wiktor zakończył na szóstej pozycji.

Poziom zawodów był bardzo wysoki, miałem wiele szans na lepszy wynik, ale pewne rzeczy nie zadziałały. Losowania nie były sprzyjające, bo 3 razy walczyłem z klubowymi kolegami. Teraz wiem nad czym muszę popracować do kolejnego turnieju – skomentował Konrad Irzyk.

6 miejsce to dobra pozycja, żeby teraz wdrapywać się na szczyt. Dostaliśmy wskazówki, wiemy co nie wyszło i wracamy do intensywnej pracy nad wyeliminowaniem błędów, których było sporo – stwierdził Wiktor Staszak.

Starty nie były złe, ale trzeba popracować nad taktyką walki. Z jednej strony dobrze, że chłopcy tak często spotykali się ze sobą w pojedynkach. Walczyli na serio, a wynik nie jest najważniejszy – podsumował występy podopiecznych Paweł Janusz.

Po pierwszym turnieju punktacja przedstawia się następująco:
1. Michał Sowa (MUKS Bytom) – 8 p.
2. Konrad Kardas (Kluczborski KK) – 7 p.
3. Dawid Rojowski (Kluczborski KK) – 6 p.
4. Adrian Zwierzchowski (TS Sokół Aleksandrów Łódzki) – 5 p.
5. Konrad Irzyk (AKT Niepołomice) – 4 p.
6. Wiktor Staszak (AKT Niepołomice) – 3 p.
7. Oskar Suchecki (KK Gdynia) – 2 p.
8. Jakub Matuszewicz (KK 44 Łódź) – 1 p.

II turniej PLKT odbędzie się już 7 kwietnia w Warszawie. Trzymamy kciuki!

I turniej PLKT

Kurs sędziowski

9-osobowa ekipa AKT szkoliła się na corocznym kursie sędziowskim, którego wiosenna edycja odbyła się 16-18 marca w Dojo Stara Wieś.

Zajęcia prowadzili eksperci w dziedzinie sędziowania, sędziowie międzynarodowi – sensei Andrzej Olech i sensei Józef Rączka. Szkolenie trwało kilka godzin w piątek i sobotę. Uczestnicy kursu utrwalali sobie najważniejsze aspekty sędziowania kata, kumite, enbu i kata drużynowego.

Kurs sędziowski zakończył się niedzielnymi rozgrywkami Polskiej Ligi Karate Tradycyjnego (więcej o PLKT tutaj).

O treningu, rozwoju i planach AKT w rozmowie z Pawłem Januszem

Trzeci rok z rzędu Akademia została najlepszym klubem w Polsce według rankingu Polskiego Związku Karate Tradycyjnego. Ciebie wyróżniono tytułem najlepszego trenera młodzieżowców.  Z czego wynika ta dominacja?

Ten sukces to nie jest kwestia jednego roku. To efekt wielu lat pracy. Początki są zawsze trudne, ale odkąd mamy swoją Akademię, wiedziemy prym. Dzięki dojo możemy trenować, realizować cele, panuje w nim odpowiedni klimat do treningów. Ćwiczymy tak często, jak chcemy, także w weekendy, nikt nas nie ogranicza. Odpowiednie warunki do treningów są bardzo ważne. Niepołomicka Akademia była jedną z pierwszych w Polsce. Budowali ją sami karatecy. Byliśmy inspiracją dla innych klubów. Teraz dojo są w wielu miastach kraju, przez co poziom treningów znacznie wzrósł. Karate stale się rozwija, z korzyścią dla wszystkich.

Istotne jest też to, że część zawodników, stanowiących trzon kadry, trenuje u nas od dziecka. Są nie tylko dobrymi zawodnikami, ale też wzorem dla młodszych pokoleń. Niektórzy zostali instruktorami. Medale i wyróżnienia mobilizują nas do dalszej pracy, ale nie są najważniejsze. Mamy instruktorów, którzy sami nie startują w zawodach, ale potrafią wskazać właściwy kierunek i wychowują wspaniałych zawodników.

Na co kładziesz największy nacisk w procesie szkoleniowym?

Najważniejsze jest zadowolenie z tego co się robi. Nie medale. Czasami rodzice o tym zapominają i próbują wywierać na dzieciach zbyt dużą presję. Ważne, żeby realizować cele. Mogą być one mniejsze niż mistrzostwo w zawodach. Jeśli zawodnik wystartował „z sercem”, zrobił wszystko co w jego mocy, ale nie zdobył medalu, to nie traktujemy tego jako porażki. Ważna jest pokora. Nie można być mistrzem, jeśli się wcześniej nie przegrało. Istotne w procesie szkoleniowym są też nasze obozy i zgrupowania. Na takich wyjazdach jesteśmy wstanie popracować znacznie intensywniej.

Co jest największą siłą Akademii?

Ludzie – zawodnicy, ale też osoby ćwiczące rekreacyjnie oraz instruktorzy. Nasi trenerzy ćwiczą u nas od wielu lat, posiadają duże doświadczenie, są wytrwali i lojalni. Angażują się w życie klubu. Nie można być instruktorem tylko dorywczo, „na pół gwizdka”. To jest właśnie profesjonalizm.

Z każdym rokiem przybywa w AKT posiadaczy czarnych pasów. Ile już ich wyszło spod Twoich skrzydeł?

Ciężko powiedzieć dokładnie, ale na pewno kilkudziesięciu. Wielu z nich trenuje do dziś, ale są też tacy, którzy przestali. I tych ostatnich traktuję trochę jako swoją porażkę. Przygotowanie do czarnego pasa wymaga czasu i energii, a gdy ktoś nagle przestaje trenować, to dla mnie sygnał, że nie każdy może być senseiem. Są też z nami osoby, które trenują od samego początku istnienia klubu i wciąż się rozwijają.

W ubiegłym roku powstało Dojo w TAURON Arenie Kraków – największej hali widowiskowej w Polsce. Jak się sprawdza nowe miejsce?

3 lata wcześniej powstało dojo w Centrum Handlowym Plaza. Potem zostało przeniesione właśnie do TAURON Areny Kraków. To kontynuacja treningów w Krakowie, które tak naprawdę rozpoczęły się już 15 lat temu. Nasze obecne dojo to miejsce, na które czekaliśmy. Jesteśmy z nim związani w szczególny sposób. To tam zorganizowaliśmy mistrzostwa świata, tam zdobyłem swoje trzecie mistrzostwo świata w karierze. Jednak to nie jest ostanie słowo jeśli chodzi o treningi w Krakowie. Mamy wielu instruktorów, przybywa nam ćwiczących. Będziemy tworzyć nowe miejsca treningowe.

Wychowujecie dzieci w duchu karate od najmłodszych lat. Już 2,5-letnie maluchy, ćwiczące w działającym przy Akademii Przedszkolu Tygrysek, poznają pierwsze techniki karate. We wrześniu uruchamiacie filię przedszkola w Staniątkach.

Tak. Na początku to głównie zabawa. Dzieci uczą się też dyscypliny. Po roku treningu widać duży postęp. 2,5-letnie dziecko na początku często boi się nawet wejść na salę, boi się japońskich komend. Jednak po czasie maluchy nabierają pewności siebie, są bardziej zdyscyplinowane i przygotowane do rozwijania aktywności fizycznej i życiowych pasji. Po opuszczeniu przedszkola dzieci często wracają na treningi do naszego dojo. To ważne, żeby kształtować dobre nawyki i postawy od najmłodszych lat, dlatego postanowiliśmy rozbudować przedszkole. W Staniątkach powstanie nowa filia, ale myślimy też o przebudowie niepołomickiego Tygryska.

Akademia działa prężnie od 22 lat. Słychać o niej nie tylko w Polsce, ale także poza granicami. Ostatnio nawet w Afryce. W styczniu zostałeś ambasadorem sportu w Gambii.

Dzięki temu, że trenujemy, jeździmy po całym świecie. Do tej pory celem wyjazdów były szkolenia albo zawody. Teraz przyszedł czas, żeby budować karate w świecie. Skoro dobrze funkcjonujemy w Polsce, możemy stworzyć też wspaniałe dojo za granicą. Karate niesie ze sobą wiele wartości, wzmacnia ciało, ducha, bardzo pomaga w życiu, dlatego właśnie chcę zaangażować się w rozwój karate w Afryce. Chcę dać innym szansę na rozwój, żeby kiedyś oni mogli wskazywać kolejnym osobom drogę. Gambia odzyskała niepodległość po 22 latach dyktatury i ludobójstwa. Istnieje tam 20 klubów karate, w których trenuje około 2 tysięcy osób. Myślę, że będą oni wkrótce członkami naszego teamu.

Prowadzisz też treningi dla osób niepełnosprawnych.

Tak, te zajęcia bardzo pomagają, chyba nawet bardziej mi, niż trenującym. Dają dużo energii, pokazują jak ważna jest prostota i szczery język. Lubię z nimi pracować. U osób niepełnosprawnych, podobnie zresztą jak u dzieci, nie ma negatywnych emocji. A jeśli nawet są, to bardzo krótko.

Od kilku lat działasz w ogólnopolskim programie Lider Animator.

Projekt skupia ludzi, którzy są pasjonatami sportu i inspirują Polaków do zwiększania aktywności fizycznej. Szkolenia organizowane w ramach Akademii Lidera są bardzo merytoryczne, to na przykład zajęcia z fizjoterapii, psychologii sportu, social mediów. Prowadzą je wybitni eksperci. Spotkania z tymi ludźmi są dla mnie bardzo inspirujące, dają nowe pomysły. Bardzo sobie cenię to, że mogę być częścią tego zespołu.

Jakie wyzwania na najbliższy czas?

Teraz przede wszystkim przygotowujemy się do nowego sezonu startowego. Przed nami Puchar Polski Dzieci, mistrzostwa Polski i mistrzostwa świata w Kanadzie. Myślę też o zorganizowaniu ciekawych imprez w tym roku. Koncentruję się także na Afryce. Chcę tam zbudować dojo przy oceanie, by stworzyć profesjonalne miejsce do uprawiania sztuk walki.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Joanna Musiał. 

Płatności przelewem bankowym

Informujemy, że przelewem bankowym możemy płacić tylko za zajęcia karate, tańca bądź obozy. Nie można jednak łączyć tych przelewów (np. jeden przelew za treningi i obóz). Wszystkich innych płatności dokonujemy za pomocą gotówki – w Akademii bądź u instruktorów.

Wratislavia Cup 2018

Za nami kolejne udany starty! Wracamy z Wrocławia z 40 medalami. Nasi wojownicy zdominowali pierwsze miejsca na podium – zdobyli aż 18 złotych krążków. Niecodziennie się zdarza taki wynik. Ponadto, mamy  6 srebrnych i 16 brązowych medali.

W zawodach wystartowało ponad 400 zawodników z 27 klubów w Polsce, a także zawodnicy z Wielkiej Brytanii, Ukrainy i Litwy.

Szlifujemy nadal formę. W najbliższym czasie czeka nas klubowa liga AKT, zawody w Warszawie oraz Zielonej Górze.

Gratulujemy wszystkim startującym!

Wyniki Międzynarodowego Turnieju Wratislavia Cup – 10 marca 2018:
ZŁOTY MEDAL

Mikołaj Janusz
Wojciech Kochan
Karolina Kosek
Jan Pękala
Hanna Janusz
Jan Męcner
Franciszek Fiertak
Aleksandra Nalepa
Jan Janusz
Klaudia Dziedzic
Izabela Datka
Anastasija Avramenko
Maria Męcner
Julia Pogorzelska
Iga Dumieńska
Wiktor Staszak (kata)
Wiktor Staszak (kumite)
Jerzy Luberda

SREBRNY MEDAL
Adrian Ropka
Szymon Męcner
Zofia Męcner
Hubert Irzyk
Jan Bednarz
Iga Dumieńska (kumite)

BRĄZOWY MEDAL
Judyta Ropka
Nikodem Stawiarski
Krzysztof Baran
Bartosz Datka
Witold Waluś
Julia Jarosz
Kamil Tyburski
Gabriela Kiszka
Emilia Pacławska
Gabriela Baran
Bartłomiej Kochan
Kinga Jaworek
Piotr Joniec
Wiktor Janusz
Karolina Herian
Kuba Azierski

Wratislavia Cup - 10 marca 2018, fot. Maciej Datka

Puchar Krakowa 2018

Karatecy AKT zdobyli 28 medali (13 złotych, 6 srebrnych i 9 brązowych) podczas III Ogólnopolskiego Pucharu Krakowa w Karate Tradycyjnym. Zawody rozegrano 3 marca w hali Orzeł Piaski Wielkie w Krakowie.

Turniej zgromadził rekordową ilość 1050 zawodników z 47 klubów w Polsce. Na ośmiu matach przez ponad 8 godzin rozegrano setki pojedynków. System rozgrywek „każdy z każdym” pozwolił karatekom na wielokrotne starty i nawet jeśli nie zdobyli medalu, mają za sobą dobry trening.

Szczegółowe wyniki:
ZŁOTY MEDAL KATA
1. Wojciech Kochan
2. Krzysztof Baran
3. Adam Datka
4. Franciszek Fiertak
5. Mikołaj Fiertak
6. Hubert Irzyk
7. Kinga Jaworek
8. Aleksandra Nalepa
9. Klaudia Dziedzic
10. Julia Pogorzelska
11. Iga Dumieńska
ZŁOTY MEDAL KUMITE
1. Klaudia Dziedzic
2. Anastasija Avramenko
SREBRNY MEDAL KATA
1. Zofia Fiertak
2. Hanna Janusz
3. Izabela Datka
4. Jan Janusz
5. Jakub Szeląg
6. Jan Pękala
BRĄZOWY MEDAL KATA
1. Eliza Dziedzic
2. Alicja Luberda
3. Karolina Kosek
4. Emilia Pacławska
5. Bartosz Datka
6. Bartłomiej Kochan
7. Patryk Kosek
8. Mikołaj Janusz
BRĄZOWY MEDAL KUMITE
1. Iga Dumieńska

Puchar Krakowa, 3 marca 2018, fot. Maciej Datka

O treningu dzieci w rozmowie z Michałem Januszem

Drugi rok z rzędu zostałeś najlepszym trenerem dzieci podczas plebiscytu PZKT. W 2017 roku twoi podopieczni zdominowali podium najważniejszych imprez, w tym Pucharu Polski i Pucharu Europy Dzieci, w których startowały setki młodych karateków. Jaki jest przepis na taki sukces?

Michał Janusz: Pokora, systematyczność, upór i przede wszystkim czerpanie radości z tego co się robi i na co poświęca się tak wiele czasu. Przygotowania to żmudna praca, wiele godzin doskonalenia poszczególnych elementów treningu. Próbuję zarażać pasją do karate, w taki sposób, aby dzieci chętnie przychodziły na trening i nie mogły doczekać się następnych zajęć. Wtedy wszystko się układa, starty są podsumowaniem ciężkiej pracy, a nagrodą uśmiech dzieci schodzących z maty. Dodatkową motywacją są medale. W ubiegłym roku nasi najmłodsi karatecy przywieźli z zawodów w sumie 183 medale.

Jesteś w klubie głównym trenerem dzieci? Ktoś Ci pomaga?

Przygotowanie dzieci leży po stronie wszystkich instruktorów w Akademii, bo to oni na co dzień prowadzą zajęcia w poszczególnych sekcjach, to oni wyznaczają im kierunek treningu i uczą wszystkiego. To wyróżnienie jest tak naprawdę zasługą całego zespołu. Ja to spinam w całość, w bezpośrednim przygotowaniu do startu. Sensei Paweł Janusz – główny trener w Akademii – nad wszystkim czuwa i koordynuje.

A w jaki sposób trafić do kadry klubu? Potrzebny jest talent?

Przede wszystkim trzeba chcieć. Każdy karateka może brać udział w treningach przygotowujących do zawodów. Jest wiele możliwości do startu w ciągu roku, więc każdy ma szansę, trzeba tylko być konsekwentnym i pracowitym. Talent na pewno pomaga, ale przede wszystkim sumienność i pracowitość. W roku 2017 regularnie w treningach kadry brało udział 60 dzieci. Liczę na to, że w tym roku będzie ich jeszcze więcej.

Jak zmotywować dzieci do treningu?

Przede wszystkim trzeba stworzyć drużynę, w której każdy świetnie się czuje i pomimo ciężkich treningów, chce dawać z siebie jak najwięcej. Najważniejsze, aby zarazić dzieci chęcią systematycznego uprawiania sportu i nauczyć zdrowego podejścia do współzawodnictwa. Pokazujemy co jest istotne w rywalizacji – ma ona mobilizować do pracy i sprawiać, żeby nieustannie się rozwijać. Sukces osiągamy wtedy, gdy zaczynamy rozumieć, że ciągle możemy coś poprawić i nadal nad sobą pracować. Zachęcamy do startów w różnych konkurencjach, takich jak enbu czy kata drużynowe. Przygotowania do nich wymagają ciężkiej pracy, jednak sprawiają wiele radości.

Wiadomo, że sport to nie tylko zwycięstwa, ale i porażki. Co zrobić, żeby dzieci nie zrażały się po przegranej?

Duch walki nabywany podczas treningów w połączeniu ze wsparciem i dopingiem drużyny sprawia, że porażka nie zniechęca, ale mobilizuje do dalszej pracy. Staram się stworzyć ekipę, w której każdy będzie czuł, że może liczyć na wsparcie kolegów, nawet jeśli się nie powiedzie. Uczymy też dzieci, że to nie medale są najważniejsze, ale to, żeby w starty włożyły całe serce.

Jaką rolę w tym wszystkim odgrywają rodzicie młodych sportowców?

Rola rodziców jest bardzo ważna, wspierają dzieci na każdym etapie, od przygotowań aż po start w turnieju. Rodzice bardzo nam pomagają. To oni poświęcają wiele czasu, aby przywieźć pociechy na zajęcia, niejednokrotnie 5 razy a czasami nawet 7 razy w tygodniu. Kiedy pojawi się chwila słabości, leń, to oni jako pierwsi motywują i mobilizują dzieci do wyjścia na trening.

Edukowanie poprzez sport jest istotnym elementem rozwoju dzieci, a trener pełni ważną rolę w życiu młodego sportowca. Czego przede wszystkim chciałbyś nauczyć swoich wychowanków?

Sam przez wiele lat byłem zawodnikiem i chciałbym przekazać im to, czego się nauczyłem przygotowując się do startów. Dzięki systematycznym treningom i ciągłemu podnoszeniu sobie poprzeczki, pracujemy nie tylko nad przygotowaniem fizycznym, ale uczymy się też determinacji w zdobywaniu wyznaczonych celów, samodyscypliny, i tego, że na dobre efekty trzeba zapracować, nic samo nie przychodzi. Ważna jest też ciągła chęć nauki, doskonalenia, poszukiwania nowych wyzwań. Przede wszystkim jednak chciałbym ich nauczyć szacunku do innych.

Jakie cele stawiasz swoim podopiecznym na ten rok?

Przede wszystkim utrzymujemy wysoką i stabilną formę poprzez systematyczny trening i starty. Sprawdzianami będą turnieje w Krakowie, Wrocławiu, Zielonej Górze, Warszawie. 1 czerwca czeka nas najważniejsza impreza w kraju – Puchar Polski Dzieci w Gdańsku.

Być może w październiku nasi zawodnicy wylecą do Kanady na Puchar Świata Dzieci. To daleka i kosztowna wyprawa, dlatego szukamy sponsorów, żeby dzieci mogły wystartować i spróbować swoich sił na innym kontynencie.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Joanna Musiał