Archive for category: Aktualności

W niedzielę 21 maja wyjeżdżamy do Bytomia na Międzynarodowe Otwarte Mistrzostwa Województwa Śląskiego – Silesia Cup. W zawodach mogą wziąć udział karatecy we wszystkich kategoriach wiekowych (dzieci, juniorzy młodsi, juniorzy, młodzieżowcy i seniorzy).

Zapisy do 15 maja w biurze AKT.

Koszt: 60 zł

(90 zł dla osób chcących wystartować dodatkowo w drugiej konkurencji.)

Wyjazd spod Akademii w Niepołomicach o godzinie 9.30.

Organizatorzy: Śląski Okręgowy Związek Karate Tradycyjnego oraz Klub MUKS Bytom
Miejsce: Bytom-Szombierki, Hala „Na Skarpie”, ul. Frycza-Modrzewskiego 5a.

Znamy już wyniki Polskiej Ligi Karate Tradycyjnego. Po podsumowaniu wszystkich trzech turniejów, Wiktor Staszak zajmuje drugie, Paweł Tomasik czwarte miejsce. Finałowe rozgrywki odbyły się 29 kwietnia w Gdańsku.

Wiktor Staszak zwyciężył w trzecim turnieju Ligi i podobnie jak w pierwszym turnieju (w którym również był najlepszy) w finale spotkał się z Michałem Sową z Bytomia.

– Mamy z Pawłem Tomasikiem jeszcze sporo do wypracowania, ale nasza forma zmierza ku dobremu. Na ostatnim turnieju czułem się zdecydowanie lepiej niż na dwóch poprzednich. Na pewno duży wpływ na to miały rady i podpowiedzi senseia Pawła i senseia Michała na treningach przygotowujących – przyznaje Wiktor Staszak.

Wiktor w drugim turnieju zajął piąte miejsce, co w ostatecznej klasyfikacji przyniosło mu drugą pozycję oraz prawo startu w Pucharze Świata, który 3 czerwca odbędzie się w Łodzi.

Paweł Tomasik w pierwszym turnieju był czwarty, w kolejnym wywalczył drugą pozycję i w trzecim turnieju był ponownie czwarty. To przyniosło mu czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.

W Gdańsku, w ocenie trenera Pawła Janusza, radził sobie bardzo dobrze. W pierwszej walce pokonał Adriana Zwierzchowskiego, wykonując dwukrotnie technikę kizami zuki. Potem zwyciężył pojedynek kitei z Damianem Tomasikiem. Po rundzie kata był trzeci. W walce o trzecie miejsce spotkał się ponownie z Damianem Tomasikiem. Ostatecznie rywal okazał się lepszy.

– Dobrze mi się walczyło w sobotnim turnieju. Udział w Lidze to fajne doświadczenie, cieszę się, że mogłem się zmierzyć z jednymi z najlepszych zawodników – stwierdza Paweł Tomasik.

Zarówno Wiktor, jak i Paweł w tym roku zadebiutowali w Polskiej Lidze Karate Tradycyjnego. Tym bardziej cieszy tak dobry wynik.

Gratulujemy!

Sensei Krzysztof Neugebauer, sensei Andrzej Zarzeczny i sensei Paweł Janusz – jedni z najlepszych szkoleniowców w Polsce – poprowadzili w Dojo Stara Wieś weekendowe seminarium (21-23 kwietnia).

To pierwsze tego typu zgrupowanie. Adresowane było do wszystkich chcących zgłębiać tajniki karate, przy wykorzystaniu wiedzy i wieloletniego doświadczenia świetnych fachowców w tej dziedzinie.

Tematem przewodnim było kata bassai dai i jego aplikacja.

– Kumite nierozerwalnie wiąże się z kata. Musimy przenosić doświadczenia z walki do kata, żeby techniki były realne. Wtedy lepiej poznamy kata – wyjaśnia Krzysztof Neugebauer.

– Mieliśmy to szczęście, że przez 20 lat, niemal każdego roku, trenowaliśmy w Dojo senseia Nishiyamy. Teraz chcemy przekazać to, czego się nauczyliśmy – stwierdza Andrzej Zarzeczny. – Ważne żeby wszystkie ruchy były naturalne, żebyśmy czuli się swobodnie w naszych technikach – dodaje.

Prowadzący pragną stworzyć cykl szkoleń przede wszystkim dla osób, które nie są zawodnikami, ale chcą stale pogłębiać swoją wiedzę o karate.

– Jesteśmy tutaj po to, żeby się rozwijać. To nie jest łatwa wiedza, czasami trudno wszystko od razu pojąć, zrozumienie przychodzi z czasem – zauważa Paweł Janusz.

Następne zgrupowania będą okazją do studiowania kolejnych kata i ich zastosowania. Druga edycja seminarium odbędzie się w listopadzie.

Powrót do galerii

Przed niecodziennym wyzwaniem stanęli karatecy z niepołomickiej Akademii Karate Tradycyjnego. Paweł Janusz, Wiktor Staszak i Paweł Tomasik zostali powołani do udziału w Międzynarodowym Turnieju Karate Tradycyjnego na Syberii. Zawody odbyły się 15 i 16 kwietnia w Irkucku.

7-osobowa delegacja wyruszyła z Polski już 11 kwietnia. Niepołomiczanie pojechali w towarzystwie prezesa Polskiego Związku Karate Tradycyjnego Włodzimierza Kwiecińskiego, wiceprezesa Andrzeja Maciejewskiego oraz dwóch zawodników Witolda Kwiecińskiego i Michała Sowy.

Pierwszy dzień przeznaczyli na zwiedzanie Irkucka. – Miasto ma swój klimat przez charakterystyczną drewnianą zabudowę. Zwiedziliśmy ciekawe cerkwie, polski kościół i symbol Irkucka – pomnik Babra (tygrysa syberyjskiego), który trzyma w zębach sobola – opowiada Wiktor Staszak.

– Irkuck jest ciekawy, chociaż przypomina trochę Polskę sprzed 20 lat. Brakuje chodników, nowych dróg. Oprócz samych Rosjan, mieszkają tam też Buriaci, Ukraińcy i Tatarzy. Podobno co trzeci mieszkaniec ma polskie korzenie – dodaje Paweł Janusz.

– Pogoda nas zaskoczyła, było cieplej niż się spodziewaliśmy, nawet do 15 stopni Celsjusza w ciągu dnia. Z komunikowaniem się na miejscu było różnie, bo część osób nie mówiła ani po rosyjsku, ani po angielsku. Nie przeszkodziło nam to jednak w nawiązaniu wielu nowych znajomości – skomentował Paweł Tomasik.

Karatecy skorzystali z tradycyjnej rosyjskiej bani. Próbowali miejscowych przysmaków, m.in. słynnego rosyjskiego omula, przyrządzanego na rozmaite sposoby. W 2018 roku ma zostać wprowadzony zakaz połowu tej ryby, z uwagi na zagrożenie gatunku wyginięciem. Poznali też jeden z tamtejszych przesądów, dotyczący mycia samochodów. Mieszkańcy, na pytanie dlaczego mają brudne auta i czy nie ma u nich myjni, odpowiadali, że o tej porze roku nikt nie myje samochodów, bo ludzie się boją, że jak to zrobią, to następnego dnia spadnie śnieg.

Dwa kolejne dni karatecy spędzili na sali treningowej. Uczestniczyli w seminarium prowadzonym przez prezesa Włodzimierza Kwiecińskiego. Każdego dnia treningi trwały niemal 7 godzin, z przerwą na obiad. – Tamtejsi karatecy są mocni fizycznie i chłonni nowej wiedzy. Mają duży potencjał, postęp w treningu był widoczny już po dwóch dniach – przyznaje Paweł Janusz. Karatecy z Irkucka byli pod dużym wrażeniem polskiej drużyny, umiejętności i poziomu technicznego zawodników. – Zostaliśmy bardzo miło przyjęci. Rozdawaliśmy autografy, udzielaliśmy wywiadów do rosyjskiej telewizji – komentuje dalej Paweł Janusz.

Następne przyszedł czas zawodów. W Międzynarodowym Turnieju Karate Tradycyjnego wystartowało ponad 300 zawodników. Polska ekipa zdobyła 10 medali. W pierwszym dniu sensei Paweł Janusz wywalczył srebro w kata, Paweł Tomasik brąz w fukugo. Bardzo dobrze wypadli też pozostali polscy zawodnicy: Witold Kwieciński zdobył złoto w kata, Michał Sowa złoto w fukugo. W drugim dniu Paweł Tomasik wywalczył złoty medal w kumite i brązowy w kata. Wiktor Staszak zdobył złoto w kata i srebro w kumite. Ponadto, drużynowo nasza ekipa zajęła drugie miejsce: w enbu Paweł Tomasik i Wiktor Staszak, w kumite drużynowym: Paweł Tomasik, Wiktor Staszak i Michał Sowa.

W ostatnim dniu karatecy wybrali się nad Bajkał – najgłębsze i najstarsze jezioro na ziemi, zwane syberyjskim morzem. – Jezioro w większości było jeszcze zamarznięte. Grubość pokrywy lodu sięga nawet do 5 metrów – komentuje Wiktor Staszak. Bajkał robi wrażenie. Niesamowite jest miejsce, w którym jezioro łączy się z rzeką – dodaje Paweł Janusz.

Czas pobytu szybko minął. I choć karatecy spędzili na Syberii niespełna tydzień, nawiązane znajomości będą trwały zapewne znacznie dłużej.

Powrót do galerii

Paweł Tomasik zajął drugie, Wiktor Staszak piąte miejsce w II Turnieju Polskiej Ligi Karate Tradycyjnego ORLEN 2017. Zawody odbyły się 8 kwietnia w Centrum Edukacji i Sportu w Mysiadle pod Warszawą.

Paweł Tomasik w pierwszym pojedynku kitei pokonał Macieja Medyńskiego z Pruszkowa. Potem przegrał kumite z Michałem Sową z Bytomia. Kolejną walkę stoczył z Wiktorem Staszakiem. Technika kizami zadecydowała o zwycięstwie Pawła. Po rundzie kata, w której miał dosyć wysokie noty (był drugi), przeszedł do finału. Walkę o pierwsze miejsce stoczył z Michałem Sową. Finał składa się z trzech 1,5-minutowych pojedynków. Pierwszy zakończył się remisem. W drugim, po wykonaniu techniki gyakuzuki, zwyciężył zawodnik z Bytomia. W trzeciej walce Paweł wyrównał wynik techniką kizami. Po dogrywce, która nie przyniosła rozstrzygnięcia, sędziowie zadecydowali o zwycięstwie Michała Sowy. Paweł zakończył występ na drugim miejscu (w pierwszym turnieju Ligi był czwarty).

– Nie jestem zadowolony ze swojego startu. Tak naprawdę dobrze mi się walczyło dopiero w ostatniej, finałowej walce – skomentował swój występ Paweł.

Wiktor Staszak, który zwyciężył pierwszy turniej Ligi, tym razem zakończył na piątym miejscu. Rundę kitei wygrał z Adrianem Zwierzchowskim z Aleksandrowa Łódzkiego. Następnie przegrał w kumite z Oskarem Sucheckim z Gdyni. W kolejnym pojedynku uległ klubowemu koledze Pawłowi Tomasikowi. Nieco nadrobił w rundzie kata – miał najwyższe noty. Potem stoczył zwycięski pojedynek kumite z Adrianem Zwierzchowskim.

– To nie był mój dzień, nie jestem zadowolony z walk. Przede mną dużo pracy, mam nadzieję, że w ostatnim turnieju zaprezentuję się lepiej – skomentował Wiktor.

Po dwóch turniejach Ligi prowadzi Michał Sowa, który zdobył do tej pory 15 pkt. Tuż za nim znajduje się trzech zawodników z taką samą ilością punktów. Wiktor Staszak, Paweł Tomasik i Damian Tomasik – wszyscy mają po 12 pkt.

Finał Ligi, który odbędzie się 29 kwietnia w Gdańsku, zapowiada się ciekawie. Trzymamy kciuki za naszych zawodników.

Więcej informacji na www.karate.pl.

Powrót do galerii