Relacje z Ochotnicy Górnej

Bardzo dużo się u nas dzieje, w każdym dniu mamy mnóstwo atrakcji.

W niedzielę wybraliśmy się na długą wyprawę w teren aż do jednego położonego bardzo wysoko punktu widokowego. Brnęliśmy w śniegu po kolana, dużą część trasy cały czas pod górę. Drogę torował nam dzielny koń gospodarza Baśka. Widoki były przepiękne, pogoda też dopisała. Wszyscy byli bardzo dzielni, choć nie było łatwo.

Po dotarciu na szczyt mogliśmy podziwiać piękny widok z wieży. Później przyszedł czas na odpoczynek przy ognisku. Wszyscy głodni więc z wielkim apetytem zjedli kiełbaski z ogniska, które dla wszystkich 80 osób wyniósł na górę sensei Paweł. Wycieczka się udała wyszliśmy z ośrodka o 11.00 a wróciliśmy na 17.00. Pokonaliśmy 11 km. Sensei był z nas naprawdę dumny.
W poniedziałek rano ostro trenowaliśmy przygotowując się do egzaminów. Po obiedzie wszyscy chętni wybrali się z senseiem Pawłem na narty do Jaworek. Stok był dostępny prawie tylko dla nas, więc karatecy dali popis swoich umiejętności . Reszta szalała na górce pod domkiem.
We wtorek było „mokro” podzieliliśmy się na dwie grupy i cały dzień spędziliśmy na termach w Białce. Było bardzo dużo zabaw i wodnych atrakcji wszyscy byliśmy bardzo zdyscyplinowani (naszą grupą zachwycali się ratownicy. Na pytanie „skąd oni tacy zdyscyplinowani?”, sensei z uśmiechem i dumą mówił – „to są prawdziwi karatecy”:)

Pobyt przebiegł sprawnie i bezpiecznie bez żadnych niemiłych niespodzianek – sensei nas pochwalił 🙂

Wtorkowy wieczór przebiegł na oglądaniu bajki, śpiewaniu piosenek, prezentacji składów pokoi oraz okrzyków z nazwą grupy. Oczywiście jak co dzień sensei Paweł opowiadał jak być prawdziwym karateką, jak być świadomym i odpowiedzialnym swoich działań i jak ważna jest perfekcja w ruchach. Opowiadał w sposób poważny, ale również nie brakowało śmiesznych sytuacji 🙂 a my z ciekawością wsłuchiwaliśmy się w opowieści i też braliśmy w nich udział.
Środa do południa mija na treningu oraz zbieraniu podpisów od sensei (żeby otrzymać autograf musimy zaprezentować kata, kumite, kihon) Potrzebne są, aby otrzymać nominacje na egzamin). Po obiedzie czeka nas kulig w zaprzęgach konnych. Udamy się na leśną polanę, gdzie będzie trening, ognisko z oscypkami i pieczenią;). Oczywiście wszystko zakończy się bitwą na śnieżki…

Pierwszy dzień

Szczęśliwie dojechaliśmy do Ochotnicy Górnej.

Nie obyło się  bez atrakcji, mieliśmy przy okazji spontaniczną kontrolę techniczną pojazdu. Autokar przeszedł przez nią pomyślnie, a dzieci otrzymały opaski odblaskowe od policjantów. Dziękujemy Panu Marianowi Gruszeckiemu za bezpieczną i komfortową podróż.

W Ochotnicy przywitało nas piękne słońce i dużo śniegu. Po obiedzie wybraliśmy się na spacer i były atrakcje śnieżne na okolicznych górkach.

Uwaga, jak co roku nie mamy tu zasięgu. Wszystkich stęsknionych informujemy, że można dzwonić na telefon stacjonarny  – 18 262 41 47.

Obóz zimowy w Ochotnicy Górnej